W samolocie lecą dwaj...

W samolocie lecą dwaj geje. Nagle jednemu z nich zachciało się teges... No dawaj Wacek nikt nie zauważy.. Ale no co ty.. Tu jest pełno ludzi!! Nikt nie zauważy, zobaczysz.. Udowodnie Ci.. Wstał i głośno zapytał: Przepraszam, czy ma ktoś długopis Nikt nawet nie drgnął. Totalna olewa. Tym przekonał partnera i dawaj! Jazda na całego. Samolot wylądował. Wychodzą geje i reszta pasażerów. Na końcu powoli wysuwa się starszy, obrzygany facet. Pochodzi do niego stewardessa: Co się panu stało Zrobiło się panu niedobrze Tak - przytaknął słabym głosikiem. Nie mógł pan pójść do toalety Zaajęta była... A nie mógł pan poprosić o torbę.. Taa. Jeden poprosił o długopis to go wyruchali.