Żona do męża: I...

Żona do męża: Idź kupić bułki. Ile mam kupić No nie wiem, tyle kup,żeby starczyło na kolację i śniadanie. Mąż zirytowanym głosem: Jak kupię za mało,albo za dużo,to znów będzie awantura, powiedz,ile mam kupić Żona (z zalotnym spojrzeniem) Kup tyle bułek, ile razu się wczoraj kochaliśmy. Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi: Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao.