Jak pies
Jedna kolezanka zali sie drugiej: - Mój Kazik jest jakiś ostatnio oziebly w sprawach seksu. - Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobilam to po wyjściu spod prysznica rzucil sie na mnie jak jakiś brytan, zaciągnąl do lózka i malo mnie na strzepy nie rozerwal w czasie stosunku. Minely dwa dni: - Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów. - Cos ty? Nie zadzialalo? - Zadzialalo. Wyskoczyl z lazienki, zezarl calą kielbase z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzl mnie w tyłek i polecial do tej suki, Kowalskiej, z trzeciego pietra.