Z drzwi gabinet...

Z drzwi gabinetu lekarskiego wypada facet kopnięty przez zdenerwowanego lekarza. Następny proszę! Pan doktor chyba dziś nie w humorze. Może przyjdę jutro... Och, nie! Po prostu tamten facet, którego od dziesięciu lat leczę na żółtaczkę dopiero dziś powiedział, że jest Chińczykiem.