Idzie turysta po szl...

Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy: Ło Jezuuu!!! Jezu, Jezu, Jezusicku!!!! Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera: Ło Jezu, Jezu, Jezu! Turysta: Baco! Baco co wam się stało! Baca: Mnie Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!! Turysta: A może komuś w waszej rodzinie Baca: Mojej Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!! Turysta: No to co tak lamentujecie Baca: Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!