Na drodze...

Na drodze z Kocieliska do Zakopanego stoi góral i łapie okazję. Zatrzymuje się jakie auto, baca wyciąga ciupagę, i rzecze do kierowcy: Łonanizuj się panOsłupiały kierowca posłusznie, acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy, gdy skończył usłyszał znów tą samą komendę: Łonanizuj się panCóż... wyboru wielkiego nie miał. Nie miał też wyboru gdy usłyszał kolejną komendę: Łonanizuj się pan!Gdy skończył, baca znów to samo: Łonanizuj się panPróbował tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodziło, głos bacy naglił jednak nieubłaganie: Łonanizuj się pan Łonanizuj się pan Łonanizuj się panI kiedy baca już widział, że kierowca nie da już na prawdę rady spokojnym głosem rzekł do stojącej obok gaździny: Siadaj Maryna, pan cię do Zakopanego zawiezie!