Pewien rabin w swej synag...
Pewien rabin w swej synagodze miał wieczne utrapienie z młodymi wiernymi, ktorzy na nabożenstwo przychodzili bez jarmułek. Prosił, napominał, aż wreszcie na drzwiach bożnicy wywiesił kartkę z napisem PRZYCHODZENIE DO DOMU BOŻEGO BEZ NAKRYCIA GŁOWY JEST TAK SAMO CIĘŻKIM GRZECHEM JAK CUDZOŁÓSTWO! Po tygodniu nic sie nie zmieniło, tylko ktos dopisał malymi literami "Próbowałem jednego i drugiego - różnica kolosalna!"