Dyrektor dzwoni do ki...
Dyrektor dzwoni do kierownika. Góra zarządziła cięcia i nie ma wyjścia. Musisz od zaraz zwolnić jednego ze swoich zastępców. Ale oboje: i Barbara, i Zenon to bardzo dobrzy pracownicy i fachowcy. Nic Ci nie poradzę. Któreś musi odejść. Na drugi dzień kierownik wchodzi do pokoju Barbary i mówi: Nie będę owijał w bawełnę. Muszę dzisiaj wypieprzyć Ciebie albo Zenka, tylko nie wiem jeszcze kogo... To może lepiej Zenka. Mnie dzisiaj głowa boli.