Do baru wchodzi...

Do baru wchodzi facet i zamawia setkę. Z kieszeni wyciąga naparstek, odlewa do niego trochę, z drugiej kieszeni wyciąga małego, kilkunastocentymetrowego ludzika, stawia go na barze i daje mu naparstek. Barman na to patrzy ze zdziwieniem: Panie, skąd pan takiego krasnala wytrzasnął Wie pan, bylimy razem w Afryce... Idziemy tam przez las i widzimy jak tubylcy tańczą dookoła ogniska, a w rodku taki w pióropuszu wywija grzechotkami. I jak ty mu Wacu wtedy powiedziałe Że on jest dupa, a nie czarownik