James Bond, age...

James Bond, agent 007 wchodzi do knajpy, siada przy barze i zamawia wódkę Martini, wstrząniętą, nie mieszaną. Rozgląda się uważnie po lokalu i spostrzega wprost nieprzeciętnej urody kobietę, siedzącą przy stoliku w drugim końcu baru pzy cianie. Nie podchodzi jednak do niej tylko wyminiają spojrzenia. Nieznajoma nie wytrzymała jednak długo, podeszła do Bonda i przedstawiła się. James skinął głową i powiedział: Jestem Bond, James Bond...Widząc, że dalsza rozmowa się nie klei, kobieta zaczepia Bonda i mówi: Ale masz extra zegarek.Bond popatrzył... Ten zegarek pokazuje mi to, czego ludzkie oko nie widziKobieta ze zdziwieniem: Jak to jest możliweBond: Pokażę pani... o, na przykład widzę, że pani nie ma na sobie majtek...Kobieta patrzy z lekkim umiechem i mówi: Ten zegarek jest chyba zepsuty, bo ja akurat mam na sobie majtkiBond lekko zmieszany, podwija rękaw, puka w szybkę zegarka i mówi: O cholera! znowu spieszy się o godzinę!