Przychodzi facet do M...

Przychodzi facet do Miejskiego Urzedu Pracy i pyta dziedobry, chcialem sie zapytac pani czy znalazla by sie dlamnie jakas praca w takim i takim zawodzie, a ona na to tak oczywiscie jest praca w panskim zawodze ,duze wynagrodzenia, sluzbowy telefon no i samochud, prywatne mieszkanie , wczasy z rodzina na hawajach, wszystko od firmy. facet tak patrzy na nia zdziwionay i mowi pani chyba zartuje, a ona na to pan pierwszy zaczol