Sposób na dobry weekend

W piatkowe popołudnie przychodzi starszy facet z młodą, cud dziewczyną do jubilera. Poprosze zaręczynowy pierscionek powiada. Jubiler pokazuje różne, ale starszy jegomość wybrał supert klejnot. Dziewczyna przymierzyła i stwierdziła, że jest super. Jubiler mówi ależ panie ten pierścionek kosztuje 100 tys. zł. płaci pan kartą czy gotówką. Panie kto nosi przy sobie taka kasę - oczywiscie, ze karta. Pora byla taka, ze banki juz zamkniete, wiec jubiler nie mogł sprawdzic czy karta ma pokrycie w gotówce. Starszy pan poprosił, aby schował pierscionek wraz z karta do sejfu, by ktos inny go nie kupil a w poniedziałek sprawdzi i wtedy dojdzie do tranzakcji. W poniedziałek okazało się, ze karta od 3 lat jest nieważna wjęc zadzwonil z pretensjami do klienta a ten mu mówi oczywiście, ze nie ma pokrycia, ale wie pan jaki MIAŁEM WEEKEND!!!!