Policja
Studencki wieczór w mieszkaniu jednego z nich. Muzyka łomocze na cały regulator. Ktoś wrzeszczy - próbując udawać Michała Wiśniewskiego, ktoś tam znów woła o wódkę. Nagle dzwonek do drzwi. Gospodarz: - Kto tam? - Policja! - A myśmy policji nie wzywali. - Sąsiedzi wezwali! - To idźcie do sąsiadów!!!