Bracia

Jarek z Lechem spotkali sie gdzies tam na Smigus Dyngus, Jarek mowi: -sluchaj Lechu Ty juz byles prezydentem, teraz ja bym chcial -oszalales -no ale wiesz, troche wizerunek Ci sie popsul, daj mi teraz sprobowac -nie, nie ma mowy -ale sluchaj, ja mam taka wizje, jak wygram przeniesiemy stolice do Krakowa, palac prezydencki na Wawel i zrobimy z RP krolewstwo -o czym Ty mowisz?? - no i ja bede sie nazywal Jarosław Samozwaniec i bede krolem, co, Lechu no zgodz sie... - nie, po moim trupie!!