Lament

Zadyszana babcia wpadła na peron, biegła za odjeżdżającym już pociągiem, a gdy ten zniknął w oddali, wszczęła głośny lament, biegając tam i z powrotem. Przechodzący kolejarz zapytał dlaczego tak lamentuje, na co ona: - Spóźniłam się, panie, na pociąg! Raptem jedną minutkę! - A lamentuje pani, jakby się pani spóźniła co najmniej godzinę...