Małżeństwo

Pan młody wchodzi do kościoła i zajmuje swoje miejsce tuż przy ołtarzu. Siedzący za nim drużba zauważa na jego twarzy ogromy uśmiech. - Co się stało kolego? Wiem, że cieszysz się, że zaraz weźmiesz ślub, ale wyglądasz taki szczęśliwy i jakiś nawet podniecony... Pan młody odpowiada: - Jak tu nie być szczęśliwy... przed chwilą miałem najlepsze obciąganko w życiu, a zrobiła je kobieta, z którą zaraz się żenię. Po chwili do kościoła wchodzi panna młoda uśmiechnięta i widocznie szczęśliwa. - O co chodzi? Nie wiedziałam, że tak bardzo się cieszysz z tego ślubu - pyta zdziwiona druhna. - Jak tu się nie cieszyć.... właśnie przed chwilą zrobiłam ostatniego loda w życiu!