Na Uniwersyteci...

Na Uniwersytecie Jagiellonskim było czterech bardzo dobrych studentów,radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał sięegzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00.Studenci byli tak pewni siebie, że przed egzaminem zdecydowali poimprezowac u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale ostro zapili w weekend i jakzasneli w niedziele wieczorem,to obudzili się w poniedziałek ok. 12.00.Na egzamin oczywiście nie zdażyli, ale postanowili zabajerowac profesora.Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów z uniwersytetu do Poznania,aby pogłębić wiedzę i wymienić się doświadczenia, niestety w drodze powrotnej,gdzieś w lasach złapali gume, nie mieli koła zapasowego i bardzo długo czekali na pomoc. Dlatego niestety wrócili do Krakowa dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mowi: OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.Bardzo zadowoleni z siebie studenci pouczyli sie jeszcze trochę wieczoremi na drugi dzień przyszli na egzamin pewni siebie.Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, a asystenci rozdalipytania.Cały test był za 100 punktów.Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiazalibez wysilku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie, ale za to za 95 punktów:"Które koło"