cyrkowy
Cyrk. Wychodzi koleś z swoim super, mega numerem. Wprowadzają lwa. - Za chwilę wsadzę swojego kutasa do paszczy potwora. Publika zamiera. Lew otwiera paszczę, chwyta członka i powoli paszczę zamyka. Wszyscy klaszczą. Nagle lew nie chce wypuścić zdobyczy. Koleś się miota, lew nie puszcza, nerwowa atmosfera. Koleś tłucze lwa po pysku, szarpie się, w końcu mu się udaje. Publika szaleje. - Czy ktoś z widowni chce spróbować? Nikt się nie kwapi. Nagle wstaje blondynka: - ja mogę spróbować, tylko żeby pan nie lał tak mocno po pysku!