Komisja poborowa. Chłopak z trudem odczytuje z tablicy największą literę. Lekarz decyduje: Zdolny do walki z czołgami.
Na komisji wojskowej pytają poborowego: Do you speak English HeeePytają następnego: Do you speak English HeeeI następnego: Do you speak Eglish Yes, I do. Heee
Odbywa się szkolenie. Kapral daje komendę: Maski założyć Maski zdjąć Maski założyć Maski zdjąć Kowalski, dlaczego nie zdjąłe maski Zdjąłem, obywatelu kapralu! Ale morda
Czasoprzestrzeń w wojsku jest wtedy gdy kapral powie: Sprzątaj korytarz od tego miejsca aż do obiadu.
Szedł pijany generał z adiutantem przez las. Cos zaszeleciło w krzakach.Generał niewiele myląc strzelił. Adiutant pobiegł zobaczyć co. Po chwili wraca: Melduje posłusznie, ze zastrzelilicie zwykłą krowę! To nie mogła być zwykła krowa zwykłe krowy nie wałęsają się po lasach! To musiała być dzika krowa!Idą dalej. Znowu co zaszeleciło. Generał strzelił i adiutant poleciał sprawdzić. Wraca: Melduje posłusznie, ze zastrzelilicie dziką babę.
Szeregowemu Kowalskiemu zmarła matka. Kapitan zleca kapralowi, by w jaki delikatny sposób przekazał smutną wieć żołnierzowi. Kapral robi zbiórkę plutonu. Szeregowi, którym zmarła matka... trzy kroki wystąp!Wystąpiło kilku. Szeregowy Kowalski, dwa dni paki za niewykonanie rozkazu!
Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksamit. Pewnego dnia jaki dowcipni napisał na tablicy w czasie przerwy złotą myl: Major Aksamit ma w dupie dynamit. Po dzwonku do sali wszedł wspomniany major, przeczytał co było napisane na tablicy, zrobił się czerwony i pobiegł po kierownika (dowódcę) studium wojskowego. W tym czasie studenci wytarli tablice. Major przybiegł do sali, aby zaczekać na kierownika i oniemiał po raz drugi. Tablica była czysta! Niewiele myląc wziął kredę i własnoręcznie napisał wspomniana wyżej sentencje. W chwile potem przyszedł dowódca, popatrzył na tablice i groźnie zapytał: Kto to napisał Pan major odpowiedzieli studenci.
Odbywa się musztra. Żołnierze stoją w szeregu. Kapral daje komendę: Prawą nogę do góry podnieć!Kowalskiemu się pomyliło i podniósł do góry lewą nogę. Kapral patrzy się wzdłuż szeregu i krzyczy: Co za dureń podniósł obie nogi!
Chłopak z kompanii łącznoci na randce z dziewczyna poszedł do parku. Usiedli na ławce i nic do siebie nie mówią. W pewnym momencie on mówi: Kochanie. Słucham. Nic, sprawdzenie słyszalnoci.
Jednym z ulubionych akcentów kapitana Stelmacha w studium wojskowym Politechniki Warszawskiej było powiedzenie: A buty to się wam maja wiecić jak psu co na co kompania zgodnie i z entuzjazmem odkrzykiwała Jaja. Raz kapitan z duma popatrzył w dół i ku ogromnej radoci kompanii dodał Albo jak moje!