Najlepsze dowcipy

przechodzi gościuł koo bacy a baca pierze kota: baca przecież kota sie nie pierze pierze... pierze... . potem: przechodzi gościuł koo bacy a baca placze nad kotem... mówiłem że kota sie nie pierze??... pierze... pierze... tylko sie nie wykrenca

Idzie starsza babcia wieczorem przez miasto. PAtrzy w bramie stoją trzy kurwy.BAbca sie pyta za czym ta kolejka za landrynkami? Wiec stanęła i czeka na swoja kolej. Podchodzi policjant i mowi to ze te panie tu stoja to rozumiem ale co pani tu robi? BAbcia: POgryzdz nie pogryze bo zebow nie mam ale possac moge.

Jaś wrócił ujarany do domu. Stwierdził, że schowa się przed starymi, żeby go nie zobaczyli w takim stanie. Biegnie do kuchni, uchyla lekko drzwi patrzy, a tam stary siedzi! Zamyka i myśli "skoro stary siedzi w kuchni to na pewno nie ma go w moim pokoju". No to Jasiu biegiem do swojego pokoju, uchyla lekko drzwi, patrzy, a tam stary siedzi! Myśli "skoro stary siedzi w kuchni i w moim pokoju to na pewno nie ma go w sypialni". Jasiu biegnie do sypialni uchyla lekko drzwi, patrzy, a tam stary siedzi! Nagle słyszy głos "jeszcze raz gnoju otworzysz drzwi do kibla to Cię zajebie!"

trzech gości chwali sie nawzajem co kupiło swoim kobitkom na Walentynki. Pierwszy: ja tam kupiłem swojej miśce merca cabrio. Od 0 do 100 zajmuje mu tylko 7 sekund jest czarny i doskonale pasuje do jej oczu. Drugi: cienizna. Ja tam swojej dziuni kupiłem sportowe czerwone Ferrari. idealnie komponuje sie z jej szminką i do 100 dochodzi w 4 sekundy. Trzeci: a ja kupiłem swojej starej cudo, które perfekcyjnie pasuje do jej wyglądu a od 0 do 100 potrzebuje tylko jednej sekundy. ...... ..... .... ... .. Wagę łazienkową.

- Jasiu, jaką częścią mowy jest "nic"? - Czasownikiem. - ??? - Bo odpowiada na pytanie "co robi".

szła dzieweczka do laseczka a wracała kóreweczka

Raz do rzeźni, rzeczki brzegiem sześć prosiątek szło szeregiem. Z drugiej strony szło dziewczęcie i o dziwo też na rżnięcie.

Pewien hipis z Francji dowiedział się, że w USA istnieje najlepsza brygada hipisów na świecie, Brygada "G". Napisał więc do nich podanie: "Uprzejmie proszę o przyjęcie mnie do Brygady G. Jestem najprawdziwszym hipisem. Nie myję się, nie piorę ubrań, włosy mam tak długie, że podcieram sobie nimi dupę..." Po 2 tygodniach nadeszła odpowiedź: "Odmowa. Prawdziwy hipis nie podciera dupy."

Przychodzi baba do lekarza i się pyta: -Przepraszam w jakich porach pan przyjmuje. Lekarz na to: -W dzinsach

Blondynka dowiedziała się o dopłatach unijnych na zalesianie , więc przestała się depilować.