Najnowsze dowcipy

Janie! Słucham Pana. Czy możesz przysunąć tu fortepian Tak Panie. Bedzie Pan grał Nie, ale zostawiłem tam cygaro.

Hrabina pyta sługi: Janie, co robi Hrabia Leży i nie oddycha.Na to hrabina: A tak, on zawsze był leniwy.

Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę. Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę. Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.

Hrabia z Janem pojechali na polowanie. Po drodze na rozgrzewkę wypili strzemiennego. Widzą jelenia. Hrabia wypalił i nie trafil. No towypili jeszcze raz. Znów widzą jelenia. Hrabia znów wypalił i nietrafił. Znowu wypili. Jadą dalej i widzą jelenia. Hrabio, może teraz ja spróbuję Dobrze Janie. Jan strzelił i jelen padł. Jak to zrobile Trzeba celować w rodek stada.

Hrabia ma jechać na wojnę. Janie, masz tu klucz do pasa cnoty hrabiny. Pilnuj klucza i hrabiny! Dobrze hrabio.Hrabia pojechał. Po dziesięciu minutach dogania go Jan: Hrabio, nie pasuje!

Hrabia wraca wczeniej z polowania. Jan staje na drodze do sypialni:Jan: Panie hrabio, nie wolno! Pani hrabina przyjmuje kochanka.Hrabia: Szabli!Porwał szablę ze sciany i wbiegł do sypialni. Słychć okrzyk. Po chwili hrabiasie wychyla:Hrabia: Janie, dla pana wacik, a dla pani korkociag.

Hrabia: Janie, czy u nas w ubikacji są dwa sznurki, czy jeden Jeden. W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.

Rankiem, po hucznej zabawie: Janie ! Tak Czy u mnie w samochodzie drzwi otwierają sie do góry Nie... Cholera, znów przywieżli mnie w bagażniku...

Jedzie Hrabia samochodem przez las. Janie zatrzymaj samochód, chce mi się sikać.Jan zatrzymał. Janie otwórz drzwi i wyprowadź mnie pod drzewo.Jan otworzył drzwi i wyprowadził Hrabiego. Janie otwórz rozporek i wyciągnij go. Janie, leje Nie. Janie schowaj go i zamknij rozporek. Janie schowałe go Tak. Szkoda, bo leje.

Początki motoryzacji.Hrabia ze służącym jadą automobilem.Wyprzedza ich bryczka zaprzężona w 4 konie. Janie dorzuć węgla. Spójrzmy mierci w oczy