Najnowsze dowcipy

Na przyjęciu w Sztokholmie przedstawiają się sobie dwaj mężczyźni: - Olsen jestem. Kupiec hurtowy - węgiel i koks. - Soerensen. Dyrektor więzienia - chleb i woda.

W celi więziennej spotykają się dwaj starzy znajomi. - Znowu wpadłeś? Jak to się stało? - Przez odciski. - Znaleźli odciski palców? - Nie, przez odciski na nogach. Nie mogłem uciekać.

Żona odwiedza męża odsiadującego wyrok w więzieniu i oznajmia: - Mam kłopot. Nasze dzieci są już w wieku, w którym zadaje się kłopotliwe pytania. Chciałyby na przykład wiedzieć, gdzie schowałeś zrabowane pieniądze.

W celi straceń skazany czeka na egzekucję. Podchodzi do niego strażnik i mówi: - Za godzinę zostanie pan powieszony, ale zanim to nastąpi, spytają o pańskie ostatnie życzenie. Czy mógłbym mieć do pana prośbę? - Tak, słucham. - Niech pan poprosi, żeby mi podwyższyli pensję!

Adwokat pyta więźnia: - Jak się pan czuje w więzieniu? - Nooo... Pobyt w więzieniu ma swoje plusy. Nie muszę na przykład wstawać w nocy i sprawdzać, czy nie zapomniałem zamknąć drzwi wejściowych.

Więzień mówi do strażnika: - Niech pan będzie dla mnie uprzejmy! Gdyby tu nie było takich jak ja, byłby pan bezrobotnym!

Strażnik otwiera drzwi celi i mówi do więźnia: - Przyszła pana odwiedzić żona. - Która? - Bez głupich dowcipów! - Jakie dowcipy? Przecież siedzę za bigamię!

Do gabinetu naczelnika więzienia wchodzi strażnik i mówi: - Panie naczelniku, więzień z celi numer 128 zachowuje się skandalicznie. Trzeba go ukarać. - Zróbcie mu dwa dni postu. - Dwa dni temu już miał dwa dni postu. - To dajcie mu na te dwa dni książkę kucharską do przeglądania!

Jak ogień się pali, Jak woda się leje. Tak moje serce, Za Twoim szaleje.

Gdyby księżyc umiał mówić, Gdyby odgadł myśli me. To na pewno by wypaplał, Jak ja mocno kocham Cię.