Na lekcji religii ksiądz pyta: - Jasiu, gdzie mieszka Pan Bóg? - U nas w łazience. - Jasiu, co ty mówisz? Dlaczego?! - Bo codziennie rano mama wali do drzwi i krzyczy: Boże, jeszcze tam jesteś?
Przed kościołem popsuł się płot, więc ksiądz go naprawia. Przy naprawianiu tego płotu gromadka dzieci przyglądała się temu. Ksiądz pyta: - Co, patrzycie jak się wbija gwoździe? Oni odpowiadają: - Nie, słuchamy co ksiądz powie, gdy ksiądz uderzy się w rękę.
Umarł banknot 200 zlotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej dobroci mówi mu: Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła piekielnego, z którego widzi, jakby było wspaniale w niebie... Umarł banknot 100 zlotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50 zlotowy. I znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i złotówka. Gdy przed Panem Bogiem stanęłam pięćdziesięciogroszówka, ten uradowany wziął ją do siebie i po prawicy posadził. Inne nominały zaczęły krzyczeć: - Dlaczego on jest z tobą Panie, a my nie? A Pan Bóg popatrzył na nich i zapytał: - A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?
Pod ścianą płaczu modli się cała kupa Żydów (cicho, w skupieniu, każdy sobie cos pod nosem szemrze) wśród nich jeden Amerykanin głośno zawodzi: - Panie Boże daj mi $100, co to dla Ciebie! Tylko $100, proszę itd. Po chwili podchodzi do niego wzburzony jeden ze Żydów, wciska mu setkę w rękę i mówi: - Masz tu swoja setkę i spadaj stąd, bo nam, cholera Boga rozpraszasz, a my się tu o ciężkie miliardy modlimy!
Dwie zakonnice spotykają się i jedna do drugiej mówi: - Teraz to nie można spokojnie po ulicach chodzić, wszędzie gwałcą! - Skąd wiesz?! - Wczoraj byłam... Dzisiaj byłam... i jutro idę...
Siedzą dwie zakonnice pod rozgwieżdżonym niebem. Spoglądają na gwiazdy i jedna mówi: - Widzisz Zofio, one świecą i my świecą.
Trzej chłopcy przechwalają się, który z ich wujków jest najważniejszy. Pierwszy mówi: - Mój wujek jest księdzem i wszyscy mówią do niego "proszę Księdza" Drugi: - A mój wujek jest biskupem i wszyscy mówią do niego "Eminencjo" Trzeci: - A mój wujek waży 200 kilo i jak idzie ulicą wszyscy mówią "O Boże!"
Apostołowie grali w kości. Piotr cały czas wygrywa. Dosiadł się do nich Jezus. Rzucił Piotr i wypadły same szóstki i rzucił Jezus i wypadły same siódemki. Rzekł Piotr: - Panie tylko bez cudów, albowiem gramy na pieniądze.
Kto wymyślił przezorny zawsze ubezpieczony? - Zakonnica, nakładając prezerwatywę na świeczkę.
Kaszub siedzi w autobusie i wchodzi zakonnica. Usiadła na jego czapce kiedy ten chciał wychodzić i mówi: - Hej ksiądz - samica, weź swoja życa, bo ja chce moja myca!