Najnowsze dowcipy

Babka kupiła sobie szafę. Po przywiezieniu jej do domu zaczęła ją składać. Pod jej oknem biegła linia tramwajowa... złożyła tę szafę ale tramwaj przejechał i szafa sie złożyła... mówi więc do siebie: Sama nie dam rady. Zawołała sąsiada. Ten złożył szafe od nowa, ale przejechał tramwaj i szafa się złożyła. Sąsiad wpadł na pomysł i mówi: Wie pani co?? ja wejdę do środka i zobaczę, co się tam składa. Wszedł a do domu wrócił mąż i zajrzał do szafy, a sąsiad: Ja wiem że to głupio wygląda ale ja naprawdę czekam na ten tramwaj...

Dwaj kieszonkowcy rozmawiają w celi: - Widziałeś jaki świetny zegarek miał mój adwokat? - Jeszcze nie. Pokaż!

Komisja egzaminacyjna na wyższej uczelni przepytuje kandydata na przyszłego prawnika: - co Pana skłoniło do tego, żeby zdawać na wydział prawa ? - ....hmmmm... no... tato........ nie wygłupiaj się.......

Przychodzi facet z aligatorem do baru i pyta: - Macie tu prawników? - Mamy. - To dla mnie proszę piwo, a dla mojego aligatora adwokata.

Sędzia pyta: - Zawód oskarżonego? - Akrobata, Wysoki Sądzie. - Woźny, proszę pozamykać okna!

Włamywacz skarży się koledze: - Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał. - No to jednak miałeś szczęście! - Szczęście? Policzył sobie 300zł za poradę!

Adwokat wygrał dla biznesmena bardzo trudny proces. Wysyła mu SMSa: - Prawda zwyciężyła. Biznesmen natychmiast odpowiedział: - Proszę wnieść apelację!

Dwóch kumpli ginie w wypadku samochodowym, jeden z nich idzie do nieba drugi do piekła, spotykają się po paru miesiącach, rozmawiają: Ten z nieba: No jak ci tam w piekle kochany kolego! Ten z piekła: Słuchaj mam już dość! Codziennie balangi, kobiety, orgie, alkohol. Nie mam już sił!! A tobie jak tam kochany w niebie? Ten z nieba: Praca, praca, praca i jeszcze raz praca. Ten z piekła: ty, a co wy tak pracujecie? Ten z nieba: Mało ludzi kochany, mało ludzi!!!!!!!!!!

Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc: - Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóźnię do pracy! - Panie kierowco - wołają pasażerowie - niech pan stanie! Jeszcze ktoś chce wsiąść! Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą: - No, nie spóźniłem się do pracy... Bilety do kontroli proszę!

Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi. - Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt. - Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi. Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!" - Co ona powiedziała? - Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4. - O kurde! Ale chodźmy do świnek. Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!" - A ta co powiedziała? - Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3. - O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów. W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!" - Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...