- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza? - To trza było przeczyta? - Tak, na dzisiaj. - Kurna, a ja przepisałem...
Jak zaczyna się każda książka kucharska w Szkocji? Np. tak: "Pożycz jedno jajko i kilo mąki"...
Szkot mówi do syna: - Gdy będziesz grzeczny to pójdziemy do cukierni, żebyś sobie popatrzył na lody!
- Co pan wiezie w tej torbie (do Szkota)? - Papier toaletowy - Ale czemu tak śmierdzi? - Bo wiozę go do pralni...
Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu: "Pańska żona się utopiła STOP Jej zwłoki oklejone krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna STOP Co robić? STOP". Szkot idzie na pocztę i nadaje telegram: "Krewetki sprzedać STOP Pieniądze przelać na moje konto STOP Przynętę zarzucić ponownie STOP".
Mały Szkot mówi do ojca: - Tato, kup mi na urodziny łyżwy! - Przecież latem nie jeździ się na łyżwach! - To kup mi w zimie. - Ale w zimie nie masz urodzin!
Szkot wsiada z dużym workiem do autobusu. Podchodzi do niego konduktor i mówi: - Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż. Szkot rozwiązuje worek i mówi: - Wychodź, synku. Tak, czy owak trzeba zapłacić!
Szkot wsiada do taksówki i pyta: - Ile zapłacę za przejazd na dworzec? - Dwa funty. - A za walizkę? - Walizkę zawiozę za darmo. - To proszę zawieźć ją na dworzec, a ja pójdę piechotą!
Szczyt precyzji: Wykastrować komara w bokserskich rękawiczkach.
Szczyt nieufności: Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzeć w która stronę ropa płynie.