Najnowsze dowcipy

Rozmowa przez telefon: Jakie są pańskie poglądy polityczne Moje poglądy poli... Proszę chwilę zaczekać, muszę uspokoić synów... BENITO! ADOLF! Uspokójcie się.

Stoi Pęczak przy oknie aresztu i wygląda na podwórko. O, nowych przywieźli.....ale to jeszcze nie Leszek!

Czy Ewa zdradzała Adama Tego dokładnie nikt nie stwierdził, ale niektórzy uczeni uważają, że człowiek pochodzi od małpy...

Siedzą na ławce dziewczyna i chłopak. W pewnej chwili ona mówi do niego zalotnie "Połóż rękę na mym łonie" On pyta cichutko "A co to jest mymłon"

Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę. Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę. Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.

A wiecie jaki jest najlepszy środek na łysienie Środek głowy...

Dlaczego kogut pieje przez całe życie Bo ma wiele żon i ani jednej teściowej.

Wnuczek zabrał babcię na przejaszczke motocyklem. Co jakiś czas sygnalizuje ręką zamiar skrętu. Trzymaj jak nalerzy tę kierownice. Zdenerwowała się babcia. Jak zacznie padać, to ci powiem!

Polak przyleciał do USA. Idąc ulica Nowego Jorku widzi mężczyzn stojących w długiej kolejce. Podchodzi i pyta: Po co stoi ta kolejka Stoimy, bo skupują spermę. Płacą 5 dolarów za jeden wytrysk. Polak idzie dalej. Na sąsiedniej ulicy zauważa drugą, jeszcze dłuższą kolejkę złożoną z samych mężczyzn. Podchodzi na jej koniec i pyta: Co to, tutaj też spermę skupują Tak. A po ile za wytrysk 10 dolarów! To i ja stanę! Nagle za Polakiem staje jakaś kobieta. Po co tu pani stoi Przecież tu skupują spermę. Ponieważ kobieta nie odzywa się, kontynuuje: Co, też ma pani spermę Kobieta nie otwierając ust: Mhm...!!!

Przerażony Kowalski do żony: Patrz, ktoś zamieścił w gazecie mój nekrolog! Dzwonię zaraz do mamy, przeczyta i gotowa dostać zawału. Halo, mama Nie martw się o mnie, mam się dobrze i nic mi nie brakuje. W słuchace cichy, przybity głos: Toś mnie trochę pocieszył. Ale powiedz, synku, skąd właściwie dzwonisz