Najnowsze dowcipy

Ja i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. Pobożny Ja postanowił, że pójdą do najbliższego kocioła wyspowiadać się z grzechu. Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią wyznaje Ja. Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy mówi Małgosia. Jak to mówi ksiądz Ja powiedział, że jeden raz On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las

Mama pyta Jasia: Dlaczego masz mokre włosy Bo całowałem rybki na dobranoc!

Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę. Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę. Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.

Jasiu pyta mamy kim jest Cyganem czy Żydem Mama odpowiada Żydem, tak jak ja. Później Jasiu idzie do taty i pyta się kim ja jestem Cyganem, czy Żydem Tata odpowiada Cyganem, tak jak ja. A dlaczego pytasz Jasiu. Bo kolega chce mi sprzedać rower i nie wiem czy mu przypier... czy się targować.

Nauczycielka mówi do ucznia: Jasiu, nie wolno ci palić papierosów - przecież jesteś dopiero w 3-ciej klasie. Tak, prosze Pani, ale Lepper jak był w 3-ciej klasie to juz palił. Owszem, Jasiu, ale Lepper miał już wtedy skończone 18 lat.

Jasiu pyta nauczyciel. Jaki to będzie przypadek jak powiesz "lubię nauczycieli" Bardzo rzadki, panie profesorze.

Przychodzi Ja do apteki i mówi: 6 prezerwatyw Może ciszej z tyłu stoją ludzie mówi aptekarka.Ja ogląda się i mówi do stojącej za nim dziewczyny: Czeć Ala! Jednak siedem proszę mówi do aptekarki.

Jasio dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła: Dostałem piątkę z matmy!Aparat: Piiip!Mama strofuje synka: Nie kłam! Bierz przykład że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!Aparat: Piiip!Ojciec dodaje: Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...Aparat: Piiip!

Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: "Nie będę mówił TY do nauczyciela". Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy. Dlaczego napisałe 200 razy Kazałem tylko 100... Żeby ci zrobić przyjemnoć, bo cię lubię stary!...

Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy: A gdzie kompot!Mama zdziwiona: Jasiu, to ty umiesz mówić. Umiem odpowiada Jasio.Mama: To dlaczego dotąd nic nie mówiłe. Bo zawsze był kompot!