Do komisariatu wchodzi mężczyzna i zgłasza zaginięcie teściowej. - Kiedy zaginęła? - Trzy tygodnie temu. - I dopiero teraz zgłasza pan zaginięcie? - Tak, bo nie mogłem uwierzyć w to szczęście.
Rozmawiają dwie teściowe: - Co robi pani zięć? - Zwykle robi co mu każę.
- Wiesz? Kupiłem córce pianino na urodziny i myślałem, że będzie na nim grać. Niestety nie wyszło... - Podobnie było u mnie, gdy kupiłem teściowej walizkę...
Do rodziny Fąfary przyjechała teściowa. Stęskniony za babcią Jasio próbuje usiąść na kolanach. - Jasiu, usiądź obok mnie na krzesełku. - Dlaczego? - Bolą mnie nogi. Musiałam z dworca iść na piechotę. - Na piechotę? Przecież tato powiedział, że babcię diabli przynieśli.
Franek mówi do kolegi: - W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci. - A ile chcesz za nią dostać?
Fąfara mówi do przyjaciela: - Chyba jesteś już szczęśliwy, kiedy wydałeś swoje dwie córki za mąż? - Nie całkiem. W domu została jeszcze teściowa.
Jasio pyta babcię: - Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne? - Byłam, a dlaczego pytasz? - Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: "Znów tę cholerę do nas przyniosło!".
Dwaj koledzy piją w restauracji piwo. W pewnej chwili jeden z nich stwierdza: - Moja teściowa to straszna piła! - Ja czegoś takiego nie mogę powiedzieć o mojej teściowej. Nie. Piły zazwyczaj mają zęby...
W poniedziałek, nazajutrz po obfitym zakrapianym wieczorze towarzyskim spotykają się dwaj panowie. Pierwszy mówi: - Ale miałem pecha! Gdy wracałem do domu, natknąłem się na patrol policji i całą noc musiałem spędzić w izbie wytrzeźwień. - Ty to masz szczęście! - mówi drugi. - Gdy ja wracałem, natknąłem się na moją żonę i teściową.
Mąż mówi do żony: - Nie twierdzę, kochanie, że twoja mama źle gotuje, ale zaczynam rozumieć dlaczego twoja rodzina modli się przed obiadem!