Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami.
Szczyt prostytucji: Puszczać się na Saharze za garść piasku.
Szczyt pijaństwa: Tak się upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.
Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.
Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze.
Szczyt bezrobocia: Pajęczyna między nogami prostytutki.
Szczyt rozczarowania kobiecego: Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie... figę.
Szczyt nicości: Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.
Szczyt sadyzmu: Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza...
Szczyt rasizmu: Pić Whisky Black White w dwóch oddzielnych szklankach.