Najnowsze dowcipy

- Słyszałam - mówi sąsiadka - że pani małżonek złamał sobie nogę. Jak to się stało? - Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół. - To straszne! I co pani zrobiła w takiej sytuacji?! - Makaron.

Mąż do żony: - Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty! - Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".

Rozmowa małżeństwa: -Czy koty są naprawdę takie wredne i fałszywe? -Tak kotku.

Jaka jest różnica między szczeniakiem a panem młodym? Po roku pies wciąż się cieszy jak wracasz do domu.

Dlaczego mężczyźni wolą się żenić z dziewicami? - Bo nie mogą znieść krytycyzmu.

Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog: - Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu. Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej: - Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia. Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h. Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu: - Chcę dzieci! Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h. - Chcę dom i samochód! Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h. - Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko. Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h. - A czego ty chcesz? - Ja już mam wszystko co mnie potrzeba! Mąż przyspiesza do 200km/h. - A co masz?! Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby: - Poduszkę powietrzną!!!

Mąż oglądając mecz w telewizji, zasnął na kanapie. Żona go budzi: - Wstawaj, już dziesiąta! - Tak?! A kto ją strzelił?...

Mąż przychodzi do domu, żona całuje go na powitanie. On pyta: - Właśnie zgoliłem wąsy, jak ci się podobam? - To ty?!

Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta: - Gdzie byłeś? Cala noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka. Mąż zmęczonym głosem: - A myślisz, że ja spałem?

- Franek, dzisiaj mija 30 lat od naszego ślubu. Może zarżnąć kurę? - A co ona winna???