Najlepsze dowcipy

Siedzi andrzej na gałęzi a tu gałązka...

WC

na rynku sa toalety a obok nich znak z napisem WC. Pijany męzczyzna sra obok znaku przechodząca obok koieta zwraca mu uwage a on na to pszeciesz pisze WC to o co pani chodzi Oburzona kobieta tłumaczy mu oc i jak Pijak skończywszy wydalanie mówi a co to za różnica tu czy tam jeden gówno

- Mamo, kupisz mi pieska? - Nie, jeszcze ci myszki nie zdechły.

Przychodzi facet z krzywym zgryzem do lekarza, wchodzi bez kolejki do gabinetu i siada jak gdyby nigdy nic na krześle dla pacjenta, a lekarz: -Panie, co Pan?! Przecież kolejka jest. -Dzień dobry. Ja na krzywy ryj.

- Co robią mechanicy Subaru? - Rozkręcają Impreze.

Janosz i Juliszka sá ludowi przyjacieli ze wsi. Wieczorem, kiedy juz ciemno, Juliszka przypadkiem wpada na dyszeł i zapyta: – Czy to jest ty, Janek.– Janek ciemno wieczorem przypadkiem wpał do dołu wapnowego i zapytal. – Czy to ty jestesz, Janku?

Jaś idzie z Małgosią do kościoła. W kościele Małgosia mówi: Moja wina,moja wina,moja bardzo wielka wina. Na to Jaś: Małgosi wina,Małgosi wina,Małgosi bardzo wielka wina!

Co to jest harcerstwo? - Dziecko ubrane jak kretyn pod przewodnictwem kretyna ubranego jak dziecko.

krowa z przed lat muwila muuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!lecz baran zawsze sie wtraca w nieswoje sprawy i zwykle muwi bbeeeeeeeee!!!!pewnego razu: krowa muwi;muuuuu!!! A BARAN; bbeeeeeee!!!! a krowa nie zmieniaj tematu.

Muzułmańskie dziecko zgubiło się w supermarkecie. Pracownik, którego poprosił o pomoc, zapytał, jak wyglądała jego mama. "A żebym ja to, kurde, wiedział" - odpowiedział dzieciak.