Najlepsze dowcipy

lot

Skaczą dwie blondynki z dachu wieżowca która pierwsze spadnie? Blondynka bo po drodze zapyta o drogę:-)

Rozmawia blondynka z brunetką i pyta. -Co robisz ? -Gadam z tobą. -A to ja nie będę przeszkadzać ^^

1kwietnia: dyrektor ze szkoly lubi robic kawaly.dzisiaj byl prima aprilis wiec postanowil zrobic go dla bobka.bobek lubi jesc miod wiec wrzucil klej do miodu a gdy bobek zobaczyl toa wtem uslyszal PRIMA APRILIS-powiedzial dyr.a ten gdzie? kto? jak? kiedy?

Królowa Matka Zjednoczonego Królestwa dokonała żywota i stoi przed bramą Niebios. Otwiera jej Św. Paweł (bo u nas Piotr a u Brytyjczyków Paweł jest Woźnym Niebieskim). Przez chwilę sprawdza listę, mruczy coś pod nosem, a potem mówi: - Prosiemy, prosiemy szanowna pani. Królowa Matka przywitała się jak należy, podziękowała i grzecznie pyta: - A czy dostanę aureolkę? - Nie, zgodnie z dyrektwą 14589/G/O/D/84/EU nie rozdajemy już aureolek. - Ale Księżna Diana dostała?! Św. Paweł wychylił się, spojrzał i powiedział: - Aaa, to nie aureolka. To kierownica...

Rozmawiają dwaj koledzy: - No i jak się skończyła twoja awantura z teściową? - pyta jeden. - Aaa! Przyszła do mnie na kolanach! - Tak? No i co powiedziała? - Wyłaź spod łóżka, ty tchórzu!

Mama pyta małego Jasia-dresiarza: - Synku masz coś do prania? - Nie, pranie jest spoko.

kuci sie żona z mężem... Monż wpadna na pomysł że nie bendom sie do siebie odzywać tylko pisać na kartykach. Pisali do siebie takie liścik jak np.wynieś śmieci,wstaw pranie... Pewnego razu do menża dzwoni szew i mówi że ma sie stawić na najważniejsze spotkanie kture zdecyduje o dalszej pracy z nim.Monż pisze do żony obuć mnie o 7.00. budzi sie monż patrzy na godzine a tu 10.47 a obok karteczka wstawaj już 7.00

Przychodzi Kościotrup do baru i mówi: -Barman wódkę i szmatę poprosze!;-)))

- Jakie są moje szanse doktorze? - Przeprowadzałem tą operację 94 razy… - Uff… to dobrze. - …i w końcu musi się udać.

Facet podjeżdża do panienki lekkich obyczajów w wiadomym celu i pyta: - Ile za bzykanko? - A ile masz ? - Dwadzieścia złotych. - Za mało. - Dam jeszcze telefon. Kobitka po krótkim namyśle zgadza się. Już po wszystkim klient daje jej dwadzieścia złotych. - A telefon? - pyta panienka. - Pisz 503...