- Wiem, że to tylko formalność - mówi młody nowoczesny człowiek do ojca swojej dziewczyny - ale chciałbym prosić o rękę pańskiej córki. - Kto ci, do cholery, powidział, że to jest tylko formalność? - piekli się jej ojciec. - Ginekolog...
Spytano raz Kubala: -- Jak się prawidłowo powinno mówić -- dwu czy dwoma? A Kubal pokazał dwa palce....
Co robi Chuck Norris, gdy złapie gume? Bierze snikersa i jedzie dalej.
Nauczycielka: - Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach. Jasio: - W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła!
Rozmowa dwoch studentow: -Jezeli dziekan nie odwola swoich slow to jutro wypierdalam z tej uczelni! -Jak to? A co on takiego powiedzial?!? -"Wypierdalaj z tej uczelni!"
Fąfara i Kubal zostali przyjęci do Straży Miejskiej w Katowicach. Właśnie jadą na swój pierwszy patrol. Są bardzo zdenerwowani -- wiadomo , pierwszy dzień w pracy. Z tego wszystkiego Kubala rozbolał żołądek. Mówi do Fąfary: -- Zatrzymaj samochód , muszę na chwilę iść w krzaki. Zatrzymali się , wyszedł. Po chwili pechowy Kubal znowu krzyczy do Fąfary: -- Rzuć mi bloczek z mandatami , nie mam się czym podetrzeć!! -- Czyś ty zwariował ; weź 10 złotych i sobie podetrzyj!! Po chwili Kubal wychodzi z krzaków ale jest jakoś tak dziwnie upaprany. -- A ty coś taki umazany?? -- Miałem tylko OSIEM PIĘĆDZIESIĄT!!
Z pamiętnika starej panny... "Czasami golę tylko jedną nogę, żeby mieć wrażenie, że śpię z mężczyzną."
Franciszek Smuda został dopuszczony do matury. Po egzaminie rozpromieniony wraca do domu.Żona patrzy na niego z niedowierzaniem: -- Franz , ty zdałeś?! -- A pewnie że zdałem. Komisja kazała mi wymienić jakieś ciało lotne i powiedziałem ptok.Za to mi biologię , chemię i fizykę zaliczyli. -- Oj głupi ty Franz , głupi -- jakbyś powiedział ptak to by ci jeszcze i polski zaliczyli.
Fąfara , Kubal i Ewald spotkali się raz przy piwie ale wieczór nie był udany bo Kubal cały czas kasłał. W końcu Fąfara mówi do niego: -- Słuchaj idź ty lepiej do lekarza bo się wykończysz tym kaszlem! -- Byłem już , dostałem górę leków ale jest coraz gorzej. Następnego dnia spotkali się znowu ale Kubalowi nic nie lepiej -- kasłał bez przerwy. -- Chyba mam pomysł jak ci pomóc - mówi Fąfara -- chodź ze mną. Spotkali się wszyscy w bramie za pół godziny -- Kubal jakoś dziwnie przebiera nogami ale w ogóle nie kaszle! Ewald wziął Fąfare na bok: -- Słuchaj , co ty mu dałeś że przestał kasłać? -- A nic takiego , dałem mu tylko lek na przeczyszczenie. -- I to pomaga na kaszel? -- A pewnie że pomaga -- spróbuj teraz kaszlnąć!!!!!
Szedł raz Fąfara ulicą i zobaczył jak Kubal usiłuje wepchnąć sobie kanapkę do odbytu. --- Panie Kubal , co pan wyprawia??!! --- No wie pan , panie Fąfara , miałem właśnie usuwany ząb i dentysta kazał mi gryźć druga stroną...