11:43 | Sobota rano. Śpiącego w najlepsze faceta budzi nagły i niecierpliwy dzwonek do drzwi. Zaspany delikwent zwleka 11:43 | się nie bez trudu z łóżka i sunie do źródła hałasu. Chwyta za klamkę, otwiera. A tam listonosz. Listonosz 11:43 | patrzy na kolesia, koleś na listonosza i po chwili doręczyciel wybucha śmiechem. Śmieje się, rechocze, zanosi. 11:43 | W końcu facet nie wytrzymuje i pyta: 11:43 | - Panie, co Pan się tak śmiejesz?? 11:43 | - A bo pierwszy raz widzę, że ktoś zapiął piżamę na dwa guziki i jajko.
Sierżant Kubal pilnie poszukuje Fąfary: -- Gdzie jest szeregowy Fąfara??!! -- Poszedł ze stolcem do ubikacji. -- TO NIECH OBAJ NATYCHMIAST WRACAJĄ!!
Wchodzi kobieta do butiku. W wejściu wita ją młody sprzedawca: - Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz. Wszystko z najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie ekskluzywne modele. - Niestety... Nie mam pieniędzy... - To czego się tu szlajasz? Poszła stąd! - ... ale czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum? - ... I witam ponownie szanowną panią!
- A z pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.
Pewnego dnia spotyka miś zajączka który ma na uszach prezerwatywy. Te zając co jest grane po co ci te prezerwatywy na uszach! Bo jestem smutny mam kiepski humor i w ogóle... No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach!!! Bo podkreślają mój ch..owy nastrój.
Jedna kolezanka zali sie drugiej: - Mój Kazik jest jakiś ostatnio oziebly w sprawach seksu. - Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobilam to po wyjściu spod prysznica rzucil sie na mnie jak jakiś brytan, zaciągnąl do lózka i malo mnie na strzepy nie rozerwal w czasie stosunku. Minely dwa dni: - Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów. - Cos ty? Nie zadzialalo? - Zadzialalo. Wyskoczyl z lazienki, zezarl calą kielbase z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzl mnie w tyłek i polecial do tej suki, Kowalskiej, z trzeciego pietra.
Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz: - Co, spóźnił się pan na pociąg? - Nie, do cholery, wyganiałem go z dworca!
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną. -I co?! Co z nią, panie doktorze.. -Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25tys. złotych. - Oczywiście, oczywiście - na to mąż. -Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie. -Tak, tak... - kiwa głową mąż. -Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy... -Boże... - Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki.. -Ile? - blednie mąż. -Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych. -Jezuu... - Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę... Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu: - Żartowałem! Nie żyje..........................
Maz do zony - Co bys zrobila gdybym powiedzial, ze wygralem totka? - Zabrala bym polowe kasy i odeszla od ciebie. - To masz tu 7,50 i spierdalaj.
Okolice Lublina. Na wiejskiej drodze pijany miejscowy gospodarz jedzie wozem drabiniastym. Nagle zza lasu wyskakuje policjant z drogówki, macha lizakiem i zatrzymuje wóz. Woźnica zaczyna prosić policjanta by mu karty woźnicy nie zabierał, bo go baba na dobre z chałupy wyrzuci. Policjantowi żal się zrobiło wieśniaka więc mówi: - Opowiesz dowcip o policjancie, to puszczę wolno! - Ależ Panie władzo! - przestraszył się resztką świadomości chłop. - Z policji mam się śmiać!?! Nie przystoi.... - No dobra. To opowiedz dowcip o drogówce. - Jakże bym śmiał się z ukochanej drogówki naśmiewać - oponuje nadal woźnica. - To nie przystoi... - Dopszsz... To opowiedz jakikolwiek dowcip i puszczę Cię wolno - kapituluje policjant. - A zna Pan Panie władzo, jaki to nowy środek antykoncepcyjny wymyślili w Chinach? - pyta się chłopek. - Nie znam. Opowiadaj! - Spędzili wszystkich chłopów do miejscowego Domu Kultury... Kazali im wszystkim położyć się na podłodze, na plecach. Gaszą światło a na suficie puszczają film porno. Po pięciu minutach wchodzą po cichutku miejscowi policjanci z kosami i koszą wszystko co wystaje. - I co dalej? - No dalej Panie władzo z tych większych robią pały dla policji a z tych mniejszych gwizdki dla drogówki...