Na polanie w lesie pasą się krowy. Nagle zza drzewa wychodzi zajączek i mówi: Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek Nieee odpowiedziały zdziwione krowy. No to zrzuteczka po 5 złotych!Na drugi dzień sytuacja się powtarza. Zdenerwowane krowy wysłały delegację do lisa. Ty lis, zajączek wyłudza od nas gotówkę, chodź i zagraj dla nas cwaniaczka. Lis się zgodził. Trzeciego dnia krowy znów pasą się na polanie. Przychodzi zajączek: Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczekLis wstaje i mówi: Jestem, a co małyW tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź. A nic, krówki jak zwykle po "piątalu", a cwaniaczek 15!
Siedzi zajączek i cos pisze. Podchodzi wilk: Zajączku, co piszesz Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami! Ja ci zaraz!I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk.Za nim niedźwiedź: Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!
Zajączek opowiada kolegom, jak to był u wiewiórki na imieninach: Wszyscu już wyszli, a wiewiórka, która miała mocno w czubie, nagle rozebrała się, stanęła przede mną i mówi: "Bierz co chcesz"... No to wziąłem telewizor... Oj, głupi zajączku! śmieje się niedźwiedź Nie śmiej się ze mnie. Wiem, że gdybym był z tobą, moglibyśmy wziąć i lodówkę...
Pewnego dnia spotyka miś zajączka który ma na uszach prezerwatywy. Te zając co jest grane po co ci te prezerwatywy na uszach! Bo jestem smutny mam kiepski humor i w ogóle... No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach!!! Bo podkreślają mój ch..owy nastrój.
Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kanar. To niedźwiedź schował zajączka do kieszeni w marynarce i pokazuje bilet.Kanar się pyta: A co pan tam trzyma w kieszeni marynarkiNiedźwiedź uderza się w pierś, wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi: Zdjęcie kolegi.
Przychodzi zając do lisiej nory, otwiera lisi bachor. Zając pyta: Są rodzice! Nie ma. A ktoś starszy jest w norze Nie. Chcesz w pysk, lisi gnoju!!
Wchodzi zając do knajpy i mówi: Jeśli ten,który ukradł mi rower nie odda go,zrobię to,co zrobił w takiej sytuacji mój dziad. Nie minęła minuta,a już przy knajpie stoi rower.Zając już wychodzi... Te,zając,a co zrobił ten twój dziad Jak to coPoszedł na piechotę.......
Króliczek i Niedźwiadek dostali wezwanie na komisje poborową, ale oboje nie chcieli do tego woja iść. No ale przyszedł dzień, że trza było stawić się na komisję. Idąc smętnie na komisję Króliczek się wywrócił i wybił sobie wszystkie zęby. Kiedy doszli do budynku komisji zajączek mówi: I tso to ja pielwssy pójte. Ja wyseplenił tak zrobił. Po 10 minutach wychodzi z budynku i Niedźwiadek się go pyta: Przyjęli cię Nie, blak usępienia. Niedźwiadek sobie pomyślał, że jak on nie będzie miał zębów to go też nie wezmą. Więc wziął duży kamień walnął se nim w pysk i wybił zęby, i tak mówi do zajączka: To tela ja pójte. Po 10 minutach wychodzi z budynku i Zajączek się go pyta: I tso psssyjeli cie Nie plaskostopie!
Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta: Dlaczego płaczesz Bo mnie boli A dlaczego się śmiejesz Bo jeż idzie!!!
Lew, król zwierząt wychodzi z kalendarzykiem i długopisem na sawannę. Spotyka żyrafę: "Pani Żyrafa, nieprawdaż Zjem panią w poniedziałek na obiad" i notuje w kalendarzyk. Żyrafa otworzyła już pysk, chce zaprotestować, lecz cóż, król zwierząt, nic to nie pomoże... Z łezką w oku odchodzi. Lew spotyka zebrę: "Aaa, Pani Zebra, zaraz, zaraz.." wertuje kalendarzyk "tak, środowa kolacja jeszcze jest nie zamówiona. Wiec spożyję panią w środę na kolację". Zebra chce protestować, lecz ze ściśniętego gardła nie może wydać głosu. Szlochając odchodzi. Zbliża się wesoło kicający zajączek. "Pan Zając, jeśli się nie mylę. Więc zjem pana jutro na podwieczorek" i notuje w kalendarzyku. "To ja pana pierd...!" "Aa, to ja pana skreślam..."