Najnowsze dowcipy

Majster do czeladnika: - Tu jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, kapujesz? - Nie. - Kuźwa. To zawór. O 20.00 - odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, rozumiesz? - Nie. - Żesz w mordę kopany... To jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, pojmujesz? - Panie majster, czy pan jesteś debilem?! Trzeci raz mówię, że NIE ROZUMIEM!

- Panie kelner, jakie wino poleciłby pan do tego dania - wytrawne, czy półwytrawne? - Pan jest z tą damą, która właśnie wychodziła do toalety? - Owszem. - Poleciłbym wódkę.

Idzie Ruski w jednym bucie, spotyka innego - bosego. Bosy pyta: - Co... Zgubił? - Nie, znalazł.

O siódmej wieczorem wychodzi gość z biura. - Bierzesz sobie pół dnia wolnego? – pyta szef. - Nie, idę na obiad…

Jeśli jesteś taka sławna, to czemu zawsze na koncercie sala jest w połowie pusta? - Jaka pusta?! Sprzedaje się dwa razy więcej biletów niż miejsc! - No, ale twoje płyty się nie sprzedają... - Jak nie? Mam dwie złote płyty i trzy platynowe... co z ciebie za fan, że tego nie wiesz?! - Ja nie fan, ja ze skarbówki.

W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki. - Aniu, co robi twoj tata? - Jest nauczycielem w przedszkolu. - A ile zarabia? - 760 zl. - A mama? - Mama jest bibliotekarka i zarabia 640zl. - To ile wynosi wasz budzet? - 1400 zl miesiecznie. - Bardzo dobrze, piatka. Jasiu, a twoj tata? - Moj tata jest celnikiem na przejsciu kolejowym i zarabia 900 zl,mama pracuje w izbie celnej na przejsciu samochodowym i zarabia 850 zl, nasz budzet wynosi 9000zl miesiecznie. - Eh, Jasiu, no zle, znow bede ci musiala jedynke postawic... - Zwisa mi to, przynajmniej zyjemy jak ludzie...

Przed porodówką czeka tatuś i drze się do swojej żony, wychylającej się oknem na trzecim piętrze: - Urodziło się? - Urodziło. - A co: chłopiec czy dziewczynka? - Chłopiec. - A do kogo podobny? Żona macha ręką: - I tak nie znasz...

- Słuchaj, stary! Wczoraj, jak jechałem z twoją żoną samochodem, to opowiedziała mi taki dowcip, że spadłem z łóżka.

Przychodzi lekarz do lekarza - Słucham, co dolega? - Rano mnie mdli, kręci mi się w głowie, zbiera na wymioty... - To kac. Trzeba wziąć coś na kaca. - Poważnie? Uff... to jednak dobrze powiedziałem tej pacjentce.

Damulce pracującej w biurze współpracownik powiedział, że jej włosy ładnie pachną. Ta natychmiast idzie na skargę do szefa, że jest molestowana seksualnie. - Dlaczego?! pyta szef. - On powiedział, że moje włosy ładnie pachną. - Nie pomyślała pani, że to komplement? - Normalnie bym tak pomyślała, ale on jest karłem