Najnowsze dowcipy

CO ROBI YZB YZB MUCHA NA WSTECZNYM

W tramwaju w Berlinie rozmawia dwuch Turków: - Ty wiesz, ze juz jest nas w Niemczech prawie dwa miliony? Odzywa sie staruszka siedząca obok: - Żydów też kiedyś było tu dwa miliony....

Polak do Chińczyka: - Ile zrobisz pompek w ciągu jednej minuty? - 2 do roweru i jedną do piłki. - Odpowiada Chińczyk

Siedzi sobie na kamyczku Małgosia. W jednej ręce trzyma śledzionę, w drugiej wątrobę, oczy wiszą jej na żyłkach. Rękawem ociera krew wypływającą z uszu i wzdycha:- Uuuhuuuhu, ale mi się kichnęło.

Starszy, głuchawy pan z zadowoloną miną pyta lekarza: - Jak pan powiedział, doktorze? Wyglądam jak arystokrata? - Nie. Powiedziałem, że wygląda to na raka prostaty.

Początek roku akademickiego. Siedzi dwóch profesorków w podeszłym wieku na ławeczce przed uczelnią i rozmawiają. Nagle przed ich twarzami przechodzi studentka. Mini. Nogi do samego nieba... - Heh... ja już, drogi kolego, od pięciu lat nic, a nic... - wzdycha jeden - A ja - odpukać - dopiero od trzech.

Żali się sąsiad sąsiadowi: - Stary! Jakiego ja mam głupiego psa! Kazałem mu przynieść kapcie, a on mi kawę zrobił!

Żona robi wyrzuty mężowi: - Obiecałeś mi, że staniesz się innym człowiekiem. A ty wciąż pijesz! - Naprawdę stałem się innym człowiekiem. Tylko że on też pije...

Wybierają się dwaj panowie po pięćdziesiątce do restauracji. Jeden pyta drugiego: - Do jakiej restauracji pójdziemy? - Może do Jelenia? Tam są bardzo ładne kobiety z jedrnymi piersiami. Zatem poszli. Dziesięć lat pozniej, znowu zastanawiaja się, do jakiej restauracji pójdą: - To gdzie teraz pojdziemy? - Może do Jelenia? Tam zawsze jest dobre jedzenie. No to poszli. Mają wreszcie 70 lat. Znowu rozmyślają, gdzie pójść. - No to może pójdziemy do Jelenia? - A dlaczego? - Bo tam mają duże telewizory, wiec dobrze widac napisy. Minęło następne 10 lat. Panowie maja już po 80 lat i znowu się zastanawiają. - Wiesz może pójdziemy do Jelenia? - A to niby czemu? - No bo wiesz... mają tam wjazd dla wózków inwaldzkich. Wiec poszli. Jako 90-latkowie gdybają, gdzie by tu pójść. - Może do Jelenia? - Czemu do Jelenia? - A bo tam jeszcze nie byliśmy...

Pijak do pijaka: - Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko się mu urodziło. - Tak? A co ma? - Wyborową.