- Czy to prawda, że żona cię opuściła? - Ależ skąd! Zawsze kończy się na obietnicach...
W szpitalu: - Dlaczego do tej pory nie odwiedziła pana żona? - Bo ona też leży w szpitalu. - Tragedia rodzinna? - Tak, ale ona pierwsza zaczęła.
Rozmowa w pracy: - Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona całuje mnie, pomaga się rozebrać, zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki. - A po co gumowe rękawiczki. - Żeby wygodniej mi się myło naczynia.
Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole, zupełnie nagiego, obsypanego mąką... - Co się stało??? Pyta mocno zaniepokojona - Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach...
Powracającego późnym wieczorem do domu męża wita żona z wałkiem. - Ty łajdaku, masz na twarzy szminkę! - To nie szminka, to krew. Potrącił mnie samochód. - No... masz szczęście.
- Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam? - Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!
Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy: - Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć! - Po co te twoje głupie komentarze? - Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy samochodem.
- Jesteś głupia, podstępna, fałszywa, kłamiesz, zdradzasz mnie... - Mój drogi, przecież każdy człowiek ma jakieś drobne wady...
Z kościoła wychodzi młoda para, której ksiądz właśnie udzielił ślubu i w tym momencie zaczyna padać deszcz. - Masz ci los - wola pan młody - następna przyjemność!
Wpada mąż do domu i włącza telewizor. - Zaraz się zaczyna mecz - mówi do żony. - Ale wynik podawali w radiu - odpowiada żona. - To nic, nie mów mi. - Ale ja znam wynik - Proszę cię, nie mów mi. - No dobrze - mówi żona - jak ci tak zależy to nie powiem, ale i tak nie zobaczysz ani jednej bramki...