Mam pyta Jasia: - Czemu nie kolegujesz się już z Kaziem? - Mamo, a ty chciałabyś się kolegować z kimś kto pali, pije, przeklina i bierze narkotyki? - No, nie -odpowiada mama. - No widzisz, Kazik też nie chce.
U Kubala Chcesz coś przeżyć niespodzianie? -- Spuszczaj wodę zanim wstaniesz!
Przed ślubem: Ona - Ciał Janek. On - No nareszcie, już tak długo czekam. Ona - Może chcesz żebym poszła? On - Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna! Ona - Kochasz mnie? On - Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy. Ona - Czy mnie kiedyś zdradziłeś? On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz? Ona - Chcesz mnie pocałować? On - Tak, za każdym razem i przy każdej okazji. Ona - Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył? On - Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem. Ona - Czy mogę Ci zaufać? On - Tak. Ona - Kochanie. Siedem lat po ślubie: Czytajcie od dołu...
Kubal zadzwonił do operatora sieci komórkowej i mówi: --- Poproszę z naczelnikiem poczty głosowej!!
Na łące śpi Czerwony Kapturek. Nieopodal pasie się Krowa. Zobaczyła Czerwonego Kapturka i pomyślała sobie "Biedne dziecko, zmęczone, dam jej trochę mleka" A, że nie mogła się sama wydoić, zaczęła wymionami dotykać buzi Czerwone Kapturka, aby ta sama zaczęła ssać Na co Czerwony Kapturek przez sen: "CHŁOPAKI NIE WYGŁUPIAJCIE SIĘ
Na lekcji geografii. -Jasiu, pokaż na mapie Ocean Spokojny-prosi nauczycielka. Jaś wskazuje wszystkie oceany. -Przecież miałeś pokazać tylko Ocean Spokojny. -Wiem ale na tej mapie wszystkie oceany są spokojne.
Idzie Fąfara ulicą i jakoś tak się dziwnie uśmiecha. Po drodze spotyka Ewalda. --- A ciebie co znowu tak rozbawiło? pyta Ewald. --- A , bo wiesz , Kubal chciał mi zrobić zdjęcie telefonem.... --- No i co w tym takiego zabawnego , nie wiedziałeś że można?? --- Taak.... ale on mi chciał zrobić zdjęcie telefonem stacjonarnym!
Damulce pracującej w biurze współpracownik powiedział, że jej włosy ładnie pachną. Ta natychmiast idzie na skargę do szefa, że jest molestowana seksualnie. - Dlaczego?! pyta szef. - On powiedział, że moje włosy ładnie pachną. - Nie pomyślała pani, że to komplement? - Normalnie bym tak pomyślała, ale on jest karłem...
Szef codziennie nazywał sekretarkę "swoim Słoneczkiem". Sam przy niej promieniał. Aż któregoś dnia spochmurniał. Słoneczko zaszło.
Trzech Duńczyków : Lars , Larsen i Larsoden pojechało do pracy do Czech. Jednak Czechom myliły się ich nazwiska i nigdy nie wiedzieli który jest który. Więc Duńczycy postanowili czytać swoje nazwiska od końca!...