Przychodzi zalamany facet do baru i zamawia potrojna whisky. Barman mu nalewa i mowi: - Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakies klopoty? Facet wypija i mowi: - Przyszedlem do domu i zastalem zone w lozku z moim najlepszym przyjacielem. - O kurde... - mowi barman - ma pan nastepnego drinka na koszt firmy. Facet wypija a barman sie go pyta: - I co pan zrobil? - Podszedlem do zony, popatrzylem jej prosto w oczy, kazalem jej sie spakowac i wypierdalac z mojego domu. - No, to chyba oczywiste - mowi barman - ale co z panskim przyjacielem? - Podszedlem do niego, popatrzylem mu prosto w oczy i powiedzialem: "Niedobry piesek..."
Majster do czeladnika: - Tu jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, kapujesz? - Nie. - Kuźwa. To zawór. O 20.00 - odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, rozumiesz? - Nie. - Żesz w mordę kopany... To jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, pojmujesz? - Panie majster, czy pan jesteś debilem?! Trzeci raz mówię, że NIE ROZUMIEM!
Rozmawia dwóch gości przy piwku... Jeden z nich mówi, że ma bardzo brzydką, pyskatą żonę. A drugi na to: - Stary to jak Ty sobie radzisz z seksem? - Ech, nie jest tak źle, mam na to swój patent. - Jaki? - Zakładam jej maskę przeciw gazową. - Stary, no jak to tak? i po co? - To proste, po pierwsze nie słyszę co gada, po drugie nie capi jej z gęby... - No nieźle. - ...a po trzecie, jak przykręcę zawór to się wije jak szesnastka
Bogaty człowiek chce kupić sobie letni dom na wsi. Znajduje piękny dom nad jeziorem i wypytuje się pewnego chłopa o plagę komarów. - Ach to żaden problem. My sadzamy nasza teściową przed drzwiami, smarujemy jej twarz miodem i wtedy wszystkie komary lecą do niej. Mężczyzna jest zgorszony: - Na miłość Boską, przecież ona się zadrapie do samej krwi! - Nie, nie, nie da rady - jest sparaliżowana!
przychodzi baba do lekarz,a lekarz mówi wie pani tojuz pani koniec więc prosze smarować się błotem ,a baba na to czy to pomorze .Nie ale przyzwyczaji sie pani do ziemi.
Mówi wnuk do dziadka: - Kiedyś to mieliście źle. Nie było Internetu, komórek, czatu ani gadu-gadu... Jak ty w ogóle babcię poznałeś ??? - No jak nie było? wszystko to było - odpowiada dziadek. - Ale jak to? - No przecież, babcia mieszkała w internacie, a jak wracała ze szkoły, to stałem na czatach, wychodziłem i z babcią gadu-gadu, a jakby nie komórka to i ciebie i twojego ojca by nie było.
- Dlaczego blondynka ma kłopoty z napisaniem liczby 11? - Bo nie wie którą jedynkę napisać najpierw.
kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Józka. -nic na tej ziemi nie rośnie? -ano nic-wzdycha Józek. -a jakby tak zasiać kukurydzę? -a...jakby zasiać,to by urosła
sesja jest jak kobieta... Dlaczego? bo każdy chciałby zaliczyć, ale nie każdy odpowiednio przyłożył się do gry wstępnej...
Dlaczego niewidomi lubią bułki z makiem?:) Bo na każdej jest inna historyjka!