Pewien młody człowiek po zrobieniu dyplomu, dostał od swojej zamożnej rodziny bilet na rejs luksusowym statkiem pasażerskim. Radzi się kumpli, co ma ze sobą zabrać. - ...dobrą torbę podróżną, wygodne buty, kilka koszul, spodnie-bermudy, elegancki garnitur na wieczorne rauty, tabletki przeciwko chorobie morskiej i oczywiście kondomy... - wyliczają koledzy. Facet robi zakupy z listą w ręku. Dochodzi do apteki. - Dwadzieścia prezerwatyw i dwadzieścia tabletek przeciwwymiotnych - zamawia. Aptekarz, podając towar, stwierdza ze współczuciem: - Jak panu to nie służy, to może się nie zmuszać...?
Rozmawiają dwie przyjaciółki: - Wiesz, wyszłam za mąż i wcale nie nie żałuję tego kroku. - Ja też nie żałuję kroku, a za mąż jakoś wyjść nie mogę.
Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiasc przed telewizorem, ale slyszy charakterystyczne odglosy dobiegajace zza sciany od sasiada. - Ten sasiad zaczyna mnie juz wpieniac! Ide mu powiedziec, zeby ciszej pukal te swoje panienki. - Mama chciala mu to samo powiedziec - mówi maly Jasio - I powiedziala? - pyta ojciec - Nie wiem, jeszcze nie wrocila...
Żona do męża: - Wiesz kochanie, ta para, co mieszka nad nami... Oni się bardzo kochają. On ją całuje na powitanie i na pożegnanie. Czy ty nie mógłbyś też tak robić? - Daj spokój! Prawie jej nie znam...
- Czemu się z nią pokłóciłeś? - Poprosiła, żebym zgadł, ile ma lat. - No i? - Zgadłem.
Byłem na spływie, kiedy nagle spojrzałem na kolesia, który nakładał na siebie tony kremu przeciwsłonecznego. Zapytałem się więc, co takiego wyprawia, a ten mi na to, że "opalony informatyk nie ma żadnego szacunku w robocie".
- Jakie są ulubione chipsy hydraulika? - Kranczips.
Jeśli kłócisz się z idiotą, najprawdopodobniej on robi właśnie to samo...
Siedzi dwóch facetów. Jeden gada przez telefon: - Cześć, kotku. Tak, kotku. Będę wieczorem, kotku. Kupiłem, kotku. Pa, kotku. - Żona? - Nie, kuźwa! Kota nauczyłem mówić...
- Co jest najważniejsze w lesie? - Papier toaletowy, zwłaszcza w iglastym...