Wchodzi biznesmen do biura z grupą swoich klientów- cudzoziemców i mówi do sekretarki: - Przynieś mi kawę, a dla tych trzech pawianów kefir. Głos z grupy: - Dwóch pawianów. Ja jestem tłumaczem.
Nad rzeczka byl camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domkow, pare namiotow i kibelki nad woda. Ponizej rzeczka wplywala do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedzialy dwie wiewiorki i majtaly nozkami. Duza i mala. Duza - ojciec wiewiorka mowi do mniejszej: - Synu, nauczony doswiadczeniem wielu pokolen, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcac oszczedzic ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuje ci jedna z wazniejszych wskazowek. Popatrz tam - Pokazuje lapka cos plynacego woda. - Widzisz, to brazowe? - Widze - To NIE jest szyszka...
Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu 14-letni chłopiec z papierosem w ustach i butelką piwa w ręku. Na kanapie za jego plecami leży naga prostytutka. - Aaaa, dzień dobry, młody człowieku... Czy tatuś albo mamusia są może w domu? - wyjękuje zszokowany domokrążca. Chłopiec patrzy na niego nieco zaskoczony i mówi: - A jak się panu wydaje?
Żona do męża: - Wiesz, co? Nasz Walduś dziś dostał pałę z geografii, bo nie wiedział gdzie leży Afryka. - To musi być gdzieś niedaleko, bo u nas w warsztacie pracuje Murzyn i dojeżdża do roboty rowerem.
Mały chłopczyk obserwuje swą mamę siedzącą przed lustrem i nakładającą maseczkę kosmetyczną na twarz. - Co robisz mamo? - Nakładam maseczkę. No wiesz... Rozsmarowuję taki krem. - Dlaczego? - Żeby być piękniejszą. Po jakimś czasie kobieta zaczęła wacikiem zbierać maseczkę z twarzy. Chłopczyk zainteresowany zapytał: - Poddałaś się?
Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że niedługo będą wymieniać rury kanalizacyjne...
- I bumped into your wife yesterday - Oh, where? - You know the café opposite the S&M club? - Yes - Opposite that café
- Halo? - Sklep obuwniczy, słucham? - Przepraszam, pomyliłem numer... - Nic nie szkodzi. Niech pan przyjdzie, wymienimy!
Kocha się szef z sekretarką: - Szefie, może drzwi zamkniemy? Całe biuro patrzy... - Nie! Jak zamkniemy drzwi, to pomyślą, że pijemy wódkę.
Facet zabral swojego psa do pubu, kupil po piwie i usiadl z psem ogladac mecz. Akurat grala reprezentacja polski. Po jednostronnym meczu Polska przegrala, pies natomiast zwiesil leb i wymamrotal: "O nie! Znowu?". Zaskoczony barman podchodzi do typa i pyta: - Czy twoj pies wlasnie powiedzial "O nie! Znowu?" Na co facet: - Tak, zawsze tak mowi, jak Polska przegrywa - A co mowi, kiedy Polska wygra? A facet na to: - Nie wiem, mam go dopiero 5 lat...