Najnowsze dowcipy

Młoda mężatka kupiła sobie składana szafę, ale jej radość nie trwała długo, w Okolicy przejechał tramwaj i szafa się rozleciała. Zadzwoniła wiec do sklepu i poinformowała o tym sprzedawcę, sprzedawca zareagował natychmiast i przysłał pracownika aby sprawdził co jest z ta szafa. Gość przyszedł złożył szafę i powiedział, że on wejdzie do szafy i sprawdzi co się stanie gdy nadjedzie Tramwaj. W tym czasie wrócił mąż: Co pan tu robi Jak powiem, że czekam na tramwaj to i tak mi pan nie uwierzy.

Mąż oglądając mecz w telewizji, zasnął na kanapie. Żona go budzi: Wstawaj, już dziesiąta! Tak! A kto ją strzelił...

W biurze pyta kolega kolegi: Co wycinasz z gazety Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie... I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem Schowam do kieszeni!

Do sypialni wpada mąż i woła do leżącej w łóżku żony: Ubieraj się szybko! Pożar !!! Z szafy przerażony męski glos: Meble! Ratujcie meble!

Noc poślubna, na piętrze mąż dobiera się do żony, a na parterze teściowa czuwa Żona krzyczy: Oj Antek zaraz zemdleję! Z dołu teściowa: Nie bój się Antek od tego się nie mdleje! Żona: Oj Antek zaraz umrę! Teściowa: Nie bój się Antek od tego się nie umiera! Żona: Oj Antek bo zaraz się zesram! Teściowa: Folguj Antek to się może zdarzyć...

W autobusie za Kowalskim stanął facet i szepcze: Rogacz, rogacz... Sytuacja się powtórzyła kilka razy. W końcu Kowalski pyta się żony: Czy ty mnie zdradzasz Bo już o tym mówią na mieście... To jakieś żarty. Nie przejmuj się kochanie. Na drugi dzień Kowalski jedzie autobusem, a facet szepcze: Rogacz, a w dodatku skarżypyta.

Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach.

Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę. Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę. Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.

Przychodzi garbaty do lekarza, a lekarz mówi: Co się pan tak skrada

Przychodzi kolega do kolegi i mówi: Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza.