Najnowsze dowcipy

Blondynka, brunetka i ruda jadą razem pociągiem na gape, w wagonie towarowym. Nagle słyszą że idzie kontrolel, i wskakują do worków. Kontlorer potrząsa pierwszym workiem z brunetką i słyszy: Hau, hau - pomyślał sobie że jest w nim piesek. Potrząsa workiem z rudą i słyszy: Miau, miau - pomyślał sobie że to worek z kotkiem. Potrząsa z blondynką i słyszy: Kartofle!

Brunetka telefonuje do przyjaciółkiblondynki i zwierza się: Wiesz My ze Stefanem kochamy się! To nie mogłaś zadzwonić, gdy już skończycie

Jak doprowadzić blondynkę do szaleństwa Dać jej torebkę czekoladek MMs i kazać je ułożyć w porządku alfabetycznym.

Blondynka dzwoni do informacji na dworcu kolejowym. Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy Chwileczkę... Dziękuję.

Właściciel sexshopu musiał wyjść na chwilę, więc za ladą zostawił młodego sprzedawcę. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta: Ile kosztuje ten biały gumowy fiutek Sprzedawca mówi: 35$ za białego, 35$ za czarnego. Hmm... poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego mówi dziewczyna, płaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta: Ile kosztuje ten czarny fiutek 35$ za czarnego, 35$ za białego mówi sprzedawca. Hmm... poproszę białego, jeszcze nigdy nie miałam białego mówi Murzynka, płaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i mówi: Po ile są u pana gumowe fiutki 35$ za białego lub czarnego mówi sprzedawca. Hmm... a ten w paski stojący za ladą pyta blondynka. Ten... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180$ odpowiada sprzedawca. Poproszę! mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi. Po chwili do sklepu powraca właściciel i pyta: No i jak panu poszło Wyśmienicie! odpowiada sprzedawca sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i sprzedałem pański termos za 180$!!!

Tonącą w morzu piękną blondynkę uratował przechodzący brzegiem mężczyzna. Dziękuję, uratował mi pan życie! Z wdzięczności spełnię pana trzy życzenia. Mam tylko jedno, ale trzy razy...

Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.

Po co idzie blondynka na cmentarz o północy Żeby ją strach przeleciał.

Jak doprowadzić Blądynke do szaleństwa Po obu stronach kartki napisać "odwróć"

Mąż postanowił pokazać żonie blondynce, że blondynki wbrew pozorom nie są głupie. Zawołał więc swoją sekretarkę brunetkę i mówi: Idź do domu i zobacz czy cię tam nie ma. I brunetka poszła. Nagle blondynka zaczęła się śmiać. Zadowolony mąż pyta: Kochanie czemu się śmiejesz A ona na to: Bo ja bym zadzwoniła!