Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się o nazwę tego zwierzaka: To je iglok! To je spilok!Przechodził tamtędy stary baca i usłyszał sprzeczkę. Podszedł i zawyrokował: To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok!
Stary Baca postanowił odwiedzić wdowę. Puka wieczorem do jej chaty: Kto tam pyta wdowa. Stasek Gąsienica od Krzeptowskich z Gubałówki odpowiada baca. Wejdźcie, tylko niech ostatni z was zamknie drzwi
Baco, co robicie, jak macie wolny czas Siedzem i dumiem A jak nie macie czasu To ino siedzem
Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę. Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę. Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.
Siedzi se baca, cyta se gazete, a stara z córką ksontajom sie po kuchni. Matka patsy na córke i mówi: Maryś, dyć mi w ocach puchnies. Ale, co mama takie zeczy! Maryś, dyć widze, co mi w ocach puchnies! Ale, co mama takie zeczy! Na to baca łodsłania sie zza gazety i mówi: A bo ponastawiacie te dupy w nocy i nie wiadomo która cyja!
Siedzą dwie Góralki na płocie i plotkują, plotkują po czym jedna mówi do drugiej: Oj Maryna trza mi Cię będzie pożegnać, widzę że idzie Franek z kwiatami, trza mu będzie dupy dać! A co to u was flakona ni ma
W górskiej chacie pod Gubałówką wielka uroczystoć. Jan Gąsienica kończy sto lat. Zjechali się reporterzy, naczelnik miasta, wręczono medal i dyplom. Wszyscy trzęsącego się ze staroci pomarszczonego Gąsienice pytają, jak dożył tak sędziwego wieku. Zwyczajnie, nie pilech, nie palilech, za dziewkami nie gonilechW tym momencie przerywa mu straszny hałas. Nie przejmujta się mówi Gąsienica to tylko mój starszy brat, cała noc pil gorzałę, to mu się chce teraz ganiać za dupami.
Ahoj, baco! Co tam robicie A hoj was to obchodzi
Co robicie baco A srom panocku A portki tocie ciągnęli Ło kruca fuks, zapomniołech!
W góralskim kociółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając: Która to, któraStara Maciejowa ze zdziwieniem: A cóż to, Jakowa Dwie d... macie, że nie wiecie, która