Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta: Baco, co wy robicie A włanie to jest gra wstępna. Zaraz będę się onanizował.
Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy: Ło Jezuuu! Jezu, Jezu, Jezusicku!Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera: Ło Jezu, Jezu, Jezu!Turysta: Baco! Baco co wam się stało!Baca na to: Mnie Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!Turysta na to: A może komu w waszej rodzinieBaca: Mojej Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!Turysta: No to co tak lamentujecieBaca: Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!
Co trzeba zrobić, żeby wsadzić słonia do lodówki Otworzyć lodówkę, wsadzić słonia, zamknąć lodówkę. Co trzeba zrobić, żeby wsadzić żyrafę do lodówki Otworzyć lodówkę, wyjąć słonia, wsadzić żyrafę, zamknąć lodówkę. Kto zje więcej liści z drzewa: słoń czy żyrafa Słoń, bo żyrafa jest w lodówce.
Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi, przechodzi turysta: Baco spadniecie! Ni, nie spadnę! Spadniecie! Ni! No mówię wam, że spadniecie! Eeee, ni spadnę!Nie przekonawszy bacy Turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzy za znikającym w oddali turystą i zdziwiony rzekł: Prorok jaki, czy co
Baco, czy pokażecie nam Giewont pytają turyci. Jo. Widzita tom pirwszom górke Tak. To nie je Giewont. A widzita tom drugom górke Tak. To tyz nie je Giewont. A widzita tom trzeciom górke Nie. To je Giewont.
Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi. Baco, drzwi w domu nie macie!!! Krzyczy na niego sprzedawczyni. Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
Baca jest sądzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta: No to jak to było, Baco Ano nijak. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on łostatniom cereśnie, rzucił mi torebke pode nogi, wstał i tak niesceśliwie potknoł, ze upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, coś ze 27 razy...
Baco, czym zabilicie sąsiada A synecką, Wysoki Sądzie Wieprzową, czy wołową Kolejową
Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta: Baco! Co tam strugacie Ano, cółenko sobie strugom.Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta: Baco! Co tam strugacie Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta: Baco! Co teraz strugacie Jak nic nie spiepse, to wykałacke
Początkujący narciarz pyta bacę: Czy ten zjazd jest niebezpieczny A gdzie tam, panocku, wszyscy zabijają się dopiero na dole