Najnowsze dowcipy

Przed Igrzyskami w Londynie Franciszek Smuda miał odczytać Apel Olimpijski. Wszedł na mównicę i zaczyna: O...O...O...O...O... Nagle rozlega się głos z pierwszego rzędu: -- Franz , tego nie czytaj to są kółka olimpijskie....

Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary: - Urlop? - Tak... - A dzieci państwo posiadają? - Posiadają... - A to tym razem państwo nie zabrali? - Nie zabrali... - Tylko we dwoje? Romantyczny wypad! - Tak... - A kto został z dziećmi? - Żona.

"Dopóki śmierć nas nie rozłączy" Później sobie zdajesz sprawę, że tak na prawdę wyznaczyłeś sobie cel.

Trzęsienie ziemi w Ugandzie. Zginęło kilkadziesiąt osób, kilkuset rannych. Uszkodzonych zostało 120 domów. Eksperci obliczają straty na 8.95 $.

Kiedyś w szkole przyłapano mnie jak robiłem palcówkę jednej dziewczynie z mojej klasy. Gdy wywalali mnie ze szkoły dyrektor powiedział, że byłem najlepszym nauczycielem matematyki w tej szkole

Parka leży w łóżku po hardcorowy stosunku - ona zabawia się jego jakami głaszcze, dotyka, pieści, ogląda z każdej strony..... On na to: - Co podobają ci się Ona: - Nie teśknie za swoimi.

Przychodzi Warszawiak do pubu: -whisky poproszę! -z lodem? -bez loda hehehehehe. -a słomkę panu podać czy pan sobie z butów wyjmie?

Spotyka się dwóch znajomych i jeden mówi: -Mam dla ciebie złą wiadomość... właściwie to dwie złe wiadomości... ktoś nam r*cha twoją żonę...

Dwie zakonnice robiły zakupy w Biedronce. Kiedy przechodziły obok lodówki z piwem, jedna z nich rzekła do drugiej: - Czyż piwko, a nawet dwa, nie smakowałoby wybornie w tak gorący, letni wieczór? Na to druga odparła: - W rzeczy samej, siostro, ale nie czułabym się zbyt dobrze, kupując piwo, bo z pewnością zaraz zrobiłaby się z tego wielka draka przy płaceniu. - Poradzę sobie z tym bez żadnego problemu - odparła pierwsza siostra, po czym wzięła sześciopak i udała się do kasy. Zobaczywszy dwie siostry z piwem, kasjer wyraźnie się zdumiał. - Och, to do mycia włosów - powiedziała jedna z nich - U nas w klasztorze piwo nazywamy szamponem katolickim. Kasjer, nie mrugnąwszy nawet okiem, sięgnął pod ladę i wyciągnął paczkę paluszków, którą następnie wsadził do torby z piwem. Spojrzał siostrze głęboko w oczy, uśmiechnął się i powiedział: - Lokówki na nasz koszt.

- Jaka jest różnica między dobrym sąsiadem, a dobrą sąsiadką? - Dobry sąsiad pożyczy, a dobra sąsiadka da.