Najnowsze dowcipy

Świątynia Shaolin, Uczeń pyta Mistrza: - Mistrzu, jaka jest różnica między perłą a kobietą? - Różnica jest taka, że perłę można nawlec z dwóch stron, a kobietę z jednej tylko... Uczeń zmieszany: - Chciałbym zaprzeczyć mądrości jego wspaniałości Mistrza, ale słyszałem o kobietach, które można nawlec z obu stron. Na co mistrz odrzekł: - To nie kobiety, to Perły!

Blondynka startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie: - Myli się tylko raz. Blondynka myśli, myśli ... i odpowiada: - Brudasy

Po kilku godzinach żona wychodzi z salonu piękności a mąż na jej widok: -Trudno, chociaż spróbowałaś...

-Kochanie, wyglądasz tak, że najchętniej bym Cię zjadł. - To co cię powstrzymuje?? -Cholesterol...

Bond podrywa agentkę rosyjskiego wywiadu i mówi: - Mój niezawodny zegarek podpowiada mi, że nie ma pani majtek - Mylisz sie Bond, mam. - O przepraszam, spieszy się o pół godziny.

Stał raz Fąfara jak zwykle w bramie a tu idzie Kubal. -- No cześć , co tam słychać? -- A nic , dostałem hemoroidy. -- A gdzie? -- W dupie! -- To taki z ciebie przyjaciel - jak ja coś dostanę to też ci tak odpowiem!

Kumpel zwierza się kumplowi:  - Moja cóka jest chyba w tym wieku,  kiedy dzieci zaczynają zadawać wstydliwe pytania o sexie.  Na przykład dzisiaj rano zapytała: "Czy to wszystko, na co cie stać?"

Turysta w górach napotyka gaździnę , jak wypięta robi pranie w strumieniu. Przechodził baca - zaspokoił się "od tyłu" . Drugi też, więc i turysta postanowił skorzystać. Przystąpił do sprawy na co gaździna : Gniewom się panocku !!! Jak to się gniewacie ?! Dwóch swoich było i nic nie mówiliście ...... Nie jo się gniewom, tylko wom się gnie.

Na Morzu Ochockim rybacy radzieccy złowili wieloryba. Zmierzyli go od głowy do ogona - wyszło 12m, a od ogona do głowy - 10m. Nie mogąc poradzić sobie z tym problemem napisali do Akademii Nauk w Moskwie z prośbą o wyjaśnienie. Po miesiącu otrzymali odpowiedź: Nie wiemy jak to jest możliwe, ale nauka radziecka zna już takie przypadki. Np. od poniedziałku do środy są 3 dni, a od środy do poniedziałku 4.

- Wiesz tato, jak dorosnę, to zostanę muzykiem. - Synu, albo jedno albo drugie