- Po czym poznać, że twoja dziewczyna jest za młoda? - Jak musisz udawać dźwieki samolotu, żeby włożyć jej penisa do buzi
Krowa jedyna utrzymanka rodziny .Wchodzi gospodarz do obory a krowa rozerwana w strzepach.Gospodarz załamany łapie line i się powiesił,po godzinie gospodyni idzie szukać gospodarza i zachodzi do obory a tam widzi tragedie niewjele mysląc też bieże sznur i sie wiesza. Po nastepnej godzine idzie syn szukać rodziców zachodzi do obory patrzy a krowa w strzepach rozerwana rodzice wiszą sam ucieka nad rzeke i topi się az tu nagle ciągnie ktoś go za nogę a to syrenka wyciąga go na brzeg i daje mu propozycje że naprawi wzsystko ale musi ją bzyknąć 20 razy.Chlopak nie zastanawjając się bierze się do bzykania,1,2,3,4,numery i pada na serducho.Następny brat wychodzi z domu szukać wszystkich zachodzi do obory widzi krowe rozwaloną po scianach rodziców ale nie ma brata szuka dalej nachodzi go na brzegu rzeki martwego i wdepresji skacze do wody tezchce się utopić a yu łapje go za noge syrenka i podaje propozycje bzyknięcia 20 razy i naprawi wszystkie krzywdy.Chłopak myśli i pyta czy może 30 razy bzyknąć,syrenka wyraża zgode a chłopak a czy moge 40 razy bzyknąć serenka oczywiście tak a chłopak dodaje a 60 razy moge bzyknąć,syrenka na to możesz. A chłopak na to -----a nie pękniesz jak KRÓWKA!!!!!!!!!!!!!
- Żono, wyjeżdżam na krucjatę! Założę ci pas cnoty, abyś była mi wierna! - To jak ja będę jeść?!
Blondynka kupiła szczotkę toaletową, ale po dwóch dniach przyszła ją oddać. - Czy coś jest nie tak z tą szczotką? - pyta zaskoczony sprzedawca. - Właściwie, to nie, ale chyba jednak wolę papier toaletowy.
Gajowemu ktoś kradł w lesie choinki. Nie wiedział jak sobie z problemem poradzić, więc wezwał młodego asystenta i kazał mu iść się schować i zobaczyć kto kradnie drzewka. Młody poszedł, schował się, obserwuje i...i faktycznie, ktoś kradnie choinki! Rąbią i tną, aż furczy. Wraca młody do gajowego i mówi: - Kradną - Ale kto kradnie?!?! - Nie wiem...jacyś Hiszpanie albo Meksykanie... - A skąd wiesz, że to Hiszpanie?? - A bo ich podsłuchałem jak gadali: "Kończita? Jeszcze tekilka".
Przychodzi kobieta do ginekologa i wykłada sprawę: - Mam jakieś czarne kropki w pachwinie. Lekarz spojrzał na problem i pyta: - Pani mąż jest stolarzem? - Tak, a co? - Proszę mu powiedzieć, żeby wyjmował ołówek zza ucha.
Ksiądz spowiada gaździnę: - A nie spaliście gaździno z obcym chłopem? - A bo to, proszę księdza, obcy chłop da pospać?
Szczęście jest wtedy, gdy wszyscy ci zazdroszczą, a nie mogą ci zaszkodzić.
Port w Świnoujściu. Przy redzie wielki prom pasażerski. Zziajany facet z wielkim plecakiem biegnie wzdłuż brzegu ile ma pary w nogach. W biegu rzuca plecak za burtę promu. Bierze rozbieg i skacze. Łapie się za burtę; po chwili, ostatkiem sił podciąga się i przełazi na pokład. - Ufff, k***a ... - dyszy. - Zdążyłem. - Brawo, bravissimo - mówi kapitan. - A nie lepiej było poczekać, aż przycumujemy?
- Kochanie, to prawda, że koty są takie wredne, chytre, chciwe? - Ależ oczywiście, kotku.