Najlepsze dowcipy

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka: Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną. Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się. Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu. W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego: - Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?

Młody tygrys po raz pierwszy w życiu bierze udział w cyrkowym pokazie tresury.Zaciekawiony pyta matkę: -Kto tam siedzi? -To są widzowie.Ale ich nie musisz się bać,przecież widzisz,że wszyscy są za kratkami.

10:43 | - Tato, dlaczego my słonie mamy takie długie, giętkie, zwinne trąby? 10:43 | - Żeby nam nie było nudno jak jesteśmy sami 10:43 | - Nie rozumiem 10:43 | - Dojrzejesz, zrozumiesz...

Rycerz wracając z krucjaty zatrzymał się nad jeziorem na posiłek. Złowił złotą rybkę. "Dobra masz 3 życzenia ale szybko bo mi się spieszy" - mówi. "Dobra to po pierwsze chce być najsilniejszy na świecie, po drugie chce być nieśmiertelny, a po trzecie chce mieć takie przyrodzenie jak mój koń" - mówi rycerz "Dobra masz" - odpowiada Po powrocie do domu rycerz mówi do giermka: "Chodź tu muszę ci coś pokazać". "Z łatwością podniosę ten ogromny kamień" "Ależ Panie, tego żaden człowiek nie podniesie" - odparł giermek "Ja podniosę" - rzekł rycerz i podniósł bez wysiłku. "Panie ty jesteś najsilniejszy na świecie!" - mówi z podziwem giermek. "To nie wszystko! Przebij mnie mieczem" - nakazuje rycerz "Jak to?" "Przebijaj i już" Giermek przebił ale rycerzowi nic się nie stało. "Panie ty jesteś nieśmiertelny" - wykrzykuje giermek "To nie wszystko! Zdejmij mi spodnie!" "Ale jak to Panu zdjąć spodnie?" - dziwi się giermek "Zdejmuj i już" Giermek zdjął i woła "O kurwa, ale dziura!"

Przychodzi facet do pubu, kładzie 100 złotych na barze i mówi do barmana: Nalej mi, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się dzisiaj, że mój ojciec jest gejem. Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę i mówi: Nalej, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się, że mój brat jest gejem. Po tygodniu facet znów przychodzi i bez słowa kładzie 100 złotych na blacie. Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami pyta go barman. Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem...

Właściciel baru dał ogłoszenie: Zatrudnię ’bramkarza’ Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi: - Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy... Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do wycierania szklanek rzucił krótko: - Wyp;erdalaj Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach...

Na ulicy spotyka się dwóch gejów: - Co u ciebie? - pyta jeden - Aj mówię ci, tak się zakochałem, że nie mam, kiedy się zesrać...

Rok 2008. do żołnierza pilnującego wejscia do kancelarii premiera podchodzi staruszek i prosi: - Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim... - Prosze pana - tłumaczy wojak. - jarosław kaczynski nie jest juz premierem. - No tak. dziekuję - mówi staruszek i odchodzi. nastepnego dnia sytuacja sie powtarza - Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym sie widziec z premierem kaczyńskim... - Prosze pana. pytał pan juz wczoraj. a ja panu odpowiedziałem ze pan Kaczynski nie jest juz premierem... Staruszek znów dziekuje i odchodzi. i tak przez kilka dni. W koncu po kolejnym pytaniu zołnierz nie wytrzymuje: - Przychodzi pan tu od tygodnia i za kazdym razem tłumacze panu ze pan jarosław kaczynski nie jest juz premierem. - Wiem panie oficerze - usmiecha sie staruszek - ale ja tego poprostu uwielbiam słuchać. Zołnierz salutuje, usmiecha się i mówi: - Zatem do zobaczenia jutro!

Matka miała trzy córki i, ponieważ była wścibska, za każdym razem na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisała do niej o życiu płciowym. Pierwsza z córek napisała list zaraz na drugi dzień po ślubie. W liście było tylko jedno słowo: "Nescafe". Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie: "Nescafe satysfakcja do ostatniej kropli.". I była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła. Druga z córek napisała dopiero tydzień po ślubie. W liście było słowo: "Marlboro". Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazetach. Znalazła zdanie: "Marlboro Extra Long, King Size". I znowu była szczęśliwa. Trzecia córka napisała dopiero po czterech tygodniach. W liście było napisane: "British Airways". Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła. W reklamie było napisane: "British Airways trzy razy dziennie, siedem dni w tygodniu, w obie strony.

Ja tam nie życzę swoim wrogom źle. Niech mają i po cztery samochody pod swoimi domami. Karetkę, straż pożarną, radiowóz i karawan